Od pewnego czasu na warzywno – owocowych stoiskach marketów znaleźć można dziwne, zielone lub białe warzywa o fallicznym kształcie. To nic innego jak szparagi na które sezon trwa tylko kilka tygodni dlatego w pośpiechu ładuję je do koszyka w sklepie…
Moja przygoda ze szparagami zaczęła się stosunkowo niedawno. Wcześniej wydawało mi się że to warzywa zbyt luksusowe a więc zbyt drogie i zapewne nie smaczne ( jedzone tylko dla „szpanu”). Kiedy jednak okazało się, że ich cena jest całkiem przystępna (4,99 zł za spory pęk), postanowiłam spróbować i zakochałam się w ich delikatnym smaku doprawionym nutką goryczy.
Najlepsze są gotowane na parze podane z masłem, sosem beszamelowym, z bułka tartą lub po prostu z winegretem. Jedną z moich ulubionych zup jest zupa – krem ze szparagów.
Wielbicieli tych ciekawych warzyw zachęcam do wzięcia udziału w akcji kulinarnej organizowanej przez Blue Megi z bloga www.rogalik.blox.pl. Szczegóły akcji tutaj
Wszystkim tym którzy ze szparagami jeszcze nie mieli do czynienia ale chcieliby zacząć z z nimi kulinarna przygodę polecam TEN artykuł, w którym poznacie tajniki przygotowywania tych warzyw.
Walory smakowe to nie wszystkie zalety szparagów. Są one dietetyczne (mają tylko 18 kcal w 100g), bardzo zdrowe i podobno działają jak afrodyzjak.
Zawierają całe mnóstwo wit. C oraz kwasu foliowego. Oprócz tego także magnez, wapń, mangan, żelazo, miedź, fosfor, fluor, chlor, jod. W zielonych szparagach znajdują się zaś protodioscyna, rutyna i kwercetyna, które zalecane są w chorobach nowotworowych.
Jeśli zaś chodzi o działanie na libido, to znaczenie ma nie tylko falliczny kształt działający na wyobraźnie kobiet ;). Szparagi zawierają fitoestrogeny, zwane asparagozydami, które wykorzystywane są w leczeniu oziębłości seksualnej kobiet.
Ubolewam nad tym, że jak dotąd nie udało mi się znaleźć szparagów ekologicznych (przynajmniej w tych sklepach w których zaopatruję się w ekoprodukty).
Ale najlepsze są szparagi świeżo zerwane, jednak ich uprawa nie jest łatwa i wymaga dużo cierpliwości. Jak pisze Jamie Oliwer w swojej książce „Jamie Oliwer w domu’, szparagi wymagają gleby bogatej w składniki mineralne, dobrze przepuszczalnej, lekko piaszczystej. Najlepiej czują się w ciepłych, osłoniętych nasłonecznionych częściach ogrodu.
Szparagi to rośliny wieloletnie. Można je wyhodować z nasion, ale wtedy na pierwsze zbiory trzeba czekać 3 lata. Łatwiej kupić roczne sadzonki.
W Polsce najwięcej szparagów uprawia się w wielkopolskim i lubuskim
Szparagi z domowym razowym makaronem, pomidorkami cherry i winegretem
Poniższy przepis jest zmodyfikowanym nieco przeze mnie przepisem Jakiego z wspominanej wcześniej książki „Jamie Oliwer w domu”. Do szparagów dodałam jeszcze pomidorki koktajlowe a wszystko podałam z domowym, razowym makaronem, na który przepis podałam TUTAJ.
Pędy szparagów pozbawione twardych końcówek włożyć do durszlaka lub specjalnego sitka do gotowania na parze, gotować na parze pod przykryciem ok. 6 min.
Zrobić winegret: zmieszać 1 łyżeczkę musztardy Dijon z 3 łyżkami oliwy z oliwek z pierwszego tłoczenia i 1 łyżka soku z cytryny lub octu winnego, zmiażdżony ząbek czosnku, świeżo zmielony pieprz, sól, łyżka ziół prowansalskich.
Pomidorki koktajlowe pokroić w ćwiartki wymieszać z ostudzonymi, pokrojonymi na mniejsze kawałki szparagami i winegretem. Dodałam jeszcze pokrojoną łodygę selera naciowego. Wymieszać wszystko z makaronem.
Doskonałe na zimno jako sałatka.
1 komentarz
Skomentuj