Dziś miało być kolejne perfekcyjne śniadanie. Ale będzie o kawie. W zasadzie należy ona przecież do najbardziej popularnych śniadaniowych napojów a wokół niej jest wiele nie jasności. Bo jak to w końcu jest z tą kawą? Zdrowa czy nie zdrowa? Czy faktycznie wypłukuje wapń z kości, odwadnia, uzależnia i truje?Okazuje się, że dobrej jakości kawa pita w umiarkowanych ilościach i w rozsądnych porach dnia może być zdrowa… Kofeina w niej zawarta pobudza układ oddechowy, stymuluje krążenie, obniża napięcie mięsni. Zawiera ponadto wiele substancji przeciwzapalnych i przeciw utleniających, które chronią naczynia krwionośne przed miażdżycą, a organizm przed starzeniem się. Zmniejsza wydzielenie insuliny, obniżając ryzyko cukrzycy typu II.
Nie powinna być jednak pita zamiast śniadania ani przed śniadaniem, ewentualnie jakiś czas po.
A jaką kawę wybrać: mieloną czy rozpuszczalną? To może przytoczę fragment opisujący proces produkcji kawy rozpuszczalnej: „ Najpierw ziarno praży się, potem miele i parzy, otrzymując gigantyczny zbiornik świeżego naparu. Następnie drobiny kawy ekstrahuje się, a pozostałą ciecz odparowuje się metoda liofilizacji (-40 st C), czyli suszenia wskutek zamrażania. W tak niskiej temperaturze cząsteczki zawarte w stężonym naparze wody tworzą kryształki lodu. Później lód usuwa się z zamrożonych granulek metoda sublimacji w specjalnej komorze, gdzie następuje osuszanie cząsteczek w warunkach bardzo niskiego ciśnienia w wyniku czego otrzymuje się gotowy produkt” Czy coś tak przetworzonego można jeszcze nazwać pożywieniem? Odpowiedzcie sobie sami.
A oto kilka porad dotyczących kupowania kawy:
– Najlepiej kupować kawę w ziarenkach i zmielić ją samemu w domu. Świeżo zmielona jest najbardziej aromatyczna.
– Kupując kawę ze znaczkiem fair trade, masz pewność że pochodzi ona z upraw ekologicznych, wolnych od pestycydów przy których pracujący ludzie nie byli wykorzystywani i należycie wynagradzani.
– Lepiej kupować większe opakowanie. Kawa w małych paczuszkach kosztuje średnio 30 % więcej niż tradycyjnie zapakowana.
– Sięgaj po opakowania próżniowe, masz wtedy pewność że nie będzie zwietrzała ani spleśniała.
Mimo że od czasu do czasu nie stronie od „małej czarnej”, wolę jednak tę zbożową. Bo bardziej mi smakuje, bo mogę ją pić bez umiaru i o jakiej porze dnia chcę. A najbardziej lubię orkiszową. Podobnie jak wszystkie produkty z orkiszu, kawa orkiszowa dobrze wpływa na trawienie. Mimo że nie zawiera kofeiny stymuluje pracę układu nerwowego jak tradycyjna kawa.
A oto przepis na pyszna kawę orkiszową:
0,5 litra gorącej wody
2 łyżeczki kawy zbożowej ( w moim przypadku orkiszowej BIO)
szczypta cynamony
szczypta kardamonu
Do wrzącej wody wsypać kawę i pozostałe składniki, gotować ok. 5 min na wolnym ogniu. Można osłodzić miodem.
A do kawy zbożowej świetnie nadają się rogaliki z twarogiem które robiłam w tłusty czwartek zamiast pączków. Również z orkiszem w roli głównej.
Rogaliki z twarogiem
Składniki:
1 kostka masła
2 szklanki mąki orkiszowej BIO
Kostka twarogu półtłustego
Szczypta soli
Cukier waniliowy
Nadzienie:
½ kostki twarogu półtłustego
2 łyżeczki miodu
Szczypta cynamonu
1 żółtko (opcjonalnie)
Składniki na ciasto mieszamy, jeśli ciasto jest klejące dodajemy więcej mąki i dobrze wyrabiamy. Dzielimy na 3 części z których formujemy kule. Każdą kulę rozwałkowujemy na kształt koła i kroimy na 8 części (trójkątów). Na każdym trójkącie kładziemy łyżeczkę nadzienia i zawijamy. Pieczemy 45- 60 min w temp. 180 stopni.
* informacje na temat kawy pochodzą z książki „Czy wiesz co jesz? Poradnik konsumenta” K. Bosacka, M. Kozłowska-Wojciechowska
3 Komentarze
Skomentuj