Wyjątkowo zimny maj odszedł w niepamięć a za nami pierwszy typowo letni, ciepły weekend który upłynął mi pod znakiem truskawek, szampana, spotkania z przyjaciółmi i urodzin mojego męża. Po raz pierwszy tego roku poczułam tę letnią energię. Nic dziwnego gdyż wg kalendarza Tradycyjnej Medycyny Chińskiej lato mamy już od kilkunastu dni.
W TMCh lato to przemiana Ognia. Zwane jest również „wielkim jang” które rozpoczyna swoją ekspansję wiosną (tzw. „małe jang”), a latem osiąga swoje maksimum. Ogień to ciepło i taki też jest ten czas. Długie dnie i krótkie noce, ruch na świeżym powietrzu, spotkania w towarzystwie, radość, spontaniczność. Nie bez przyczyny lato jest odzwierciedleniem młodości.
Lato to dostatek plonów jakimi obdarza nas natura, w naszym klimacie to właściwie jedyna pora roku tak obfita w świeże warzywa i owoce. Dlaczego więc z nich nie skorzystać?
W tradycyjnej medycynie chińskiej przywiązuje się ogromną wagę do jedzenia warzyw i owoców które wyrosły w klimacie w którym żyjemy. Egzotyczne owoce odpowiednie są dla osób które żyją w tropikach. Latem więc, podczas największej warzywno – owocowej obfitości powinniśmy czerpać z niej to co najlepsze. Obfitość ta sprawia że osoby o każdym rodzaju konstytucji znajdą dla siebie coś odpowiedniego. Osoby wychłodzone mają do dyspozycji szereg warzyw i owoców neutralnych lub lekko ogrzewających takich jak: kukurydza, ziemniaki, groch, bób, marchew dynia, czereśnie, maliny, cebula i wiele innych. Osoby z nadmiarem gorąca w organizmie mogą jeść więcej wychładzających ogórków, pomidorów, cukinii czy truskawek.
Jeśli chcielibyście poznać tajniki gotowania wg 5 przemian letnią porą zapraszam serdecznie na warsztat kulinarny (ostatni z tej serii przed wakacjami) „Lato wg 5 przemian czyli naturalna i zdrowa kuchnia sezonowa” na których będziemy czerpać z dobrodziejstw jakie daje nam ta pora roku.
Więcej informacji o warsztacie TUTAJ.
Ale wracając do wyjątkowo przyjemnego weekendu, musiał się on oczywiście zacząć od mega wypasionego śniadanka którym był naleśnikowy torcik z kremem daktylowym i truskawkami będący niejako śniadaniowym tortem urodzinowym dla małżonka. Nie był to jednak zwykły tort a tort nie dość że pyszny to jeszcze zdrowy, wykonany z samych zdrowych składników, bez grama cukru i składników odzwierzęcych.
Zacznijmy od naleśników. Pomysł na ich wykonanie pochodzi z bloga Smakoterapia. Odkąd trafiłam na ten przepis naleśniki z kaszy gryczanej nie palonej stały sie moimi ulubionymi naleśnikami bezglutenowymi. Przepis jest banalnie prosty, ciasto dwuskładnikowe, o idealnej konsystencji, nie przywierające do patelni, nie rozwalające się.
Przygotowane wg przepisu który podam poniżej naleśniki, posmarowałam czekoladowym kremem daktylowym, obłożyłam truskawkami i położyłam jeden na drugi. Tak powstał torcik.
A oto szczegółowy przepis:
Naleśniki z kaszy gryczanej niepalonej:
Składniki:
• 2 szklanki surowej kaszy gryczanej niepalonej namoczonej na noc w wodzie
• ok. 1/2 szklanki wody
Wykonanie:
1. Namoczoną wcześniej kaszę odcedzamy i opłukujemy pod bieżącą wodą. Wsypujemy do malaksera i dolewamy trochę wody (ok 1/2 szklanki). Musimy uzyskać konsystencję ciasta naleśnikowego, jeśli jest zbyt gęste dolewamy jeszcze wody i miksujemy. Im rzadsze ciasto tym cieńsze będą naleśniki. Dodajemy szczyptę soli.
2. Patelnię smarujemy odrobiną oleju. Na rozgrzaną patelnie wlewamy ciasto czekamy aż się zetnie, po czym podważamy lekko brzegi drewnianą łyżką i jeśli jest już ścięte przewracamy placek na drugą stronę.
Czekoladowy krem daktylowy
Składniki:
• 2 szklanki daktyli namoczonych w gorącej wodzie przez min. 1 godz.
• 1/2 szklanki mleka kokosowego
• 1 łyżka oleju kokosowego
• szczypta soli
• 3 czubate łyżki kakao (można dać więcej, będzie bardziej czekoladowy)
Wykonanie:
Daktyle odsączyć z nadmiaru wody, wrzucić do malaksera razem z pozostałymi składnikami i zmiksować na gładki krem.
Torcik naleśnikowy
Wykonanie:
1. Naleśnik smarujemy dokładnie warstwą kremu daktylowego, rozkładamy na jego powierzchni pokrojone w plasterki truskawki i przykrywamy kolejnym naleśnikiem.
2. Czynność powtarzamy układając naleśniki piętrowo jeden na drugim.
Smacznego!
2 Komentarze
Skomentuj