W gotowaniu liczy się nie tylko efekt końcowy, gotowanie samo w sobie powinno dawać przyjemność, ale trudno to osiągnąć bez dobrych sprzętów kuchennych. Zawsze uważałam że ostry nóż i dobra patelnia to połowa sukcesu w kuchni i gwarancja satysfakcji z gotowania. Wielokrotnie w mailach lub komentarzach byłam pytana jaką patelnię bym poleciła. Patelnię która nie tylko byłaby funkcjonalna, poręczna i estetycznie wyglądająca, ale przede wszystkim spełniała najważniejszy warunek: wpisywała się w nurt zdrowego odżywiania. A ja długo zastanawiałam się nad odpowiedzią na to pytania i tak prawdę mówiąc nie miała pojęcia. Bo testowałam już różne: żeliwne, ceramiczne i żadna nie spełniała w 100% moich oczekiwań. Jeśli posiadała „zdrową”, bezpieczną powłokę, to bardzo szybko zaczynała przywierać. Sama więc od pewnego czasu szukałam tej niezawodnej.
Aż tu pewnego letniego dnia odezwała się do mnie firma e-gustus dystrybuująca patelnie niemieckiej marki WOLL cookware z propozycją przetestowania ich produktów. Bez wahania postanowiłam spróbować. A nóż w końcu uda mi się znaleźć produkt idealny dla siebie. Do wyboru miałam kilka modeli patelni o różnych średnicach. Wybrałam patelnię głęboką WOLL Szafir o średnicy 24 cm, gdyż stwierdziłam że to naczynie najczęściej wykorzystywane jest przeze mnie w kuchni: do leczo, różnych warzywnych gulaszy, curry, jednym słowem potraw jednogarnkowych.
Patelnię testuję co prawda niespełna miesiąc, ale póki co jestem z niej bardzo zadowolona. Tak jak przypuszczałam, testowany przeze mnie model świetnie się sprawdza do dań jednogarnkowych i zup. Z powodzeniem zastępuje mi garnek (TUTAJ link do przepisu na leczo z kluseczkami jaglanymi, czyli pierwszej potrawy którą zrobiłam na tejże patelni), ale doskonale daje sobie radę również podczas smażenia placuszków i naleśników. Wiadomo że te wegańskie i bezglutenowe sprawiają największy kłopot przy smażeniu gdyż często przywierają. W tym przypadku – zero problemu tego typu! Oczywiście nie ukrywam że do takich potraw lepiej sprawdziła by się patelnia płytka i o większej średnicy.
Jakie inne zalety posiada patelnia WOLL Szafir?
Zacznijmy od powłoki. Jest to ceramiczna powłoka z kryształami szafiru, które sprawiają, że jest ona dużo bardziej odporna na zarysowania niż typowa powłoka ceramiczna i sprawia że naczynia maja długą żywotność. Jest poza tym antyadhezyjna czyli mówiąc bardziej kulinarnie: smażone na niej potrawy nie przywierają. Jak zapewnia producent, jest bezpieczna dla zdrowia, nie zawiera związków PFOA. Pozwala przygotowywać potrawy z minimalną ilością tłuszczu lub całkowicie go eliminować.
Dno patelni jest bardzo grube (8mm), mimo to szybko się nagrzewa, równomiernie rozprowadza ciepło po całości, dzięki czemu smażenie jest równomierne. Dzięki swojej grubości dno nie odkształca się nawet w bardzo wysokich temperaturach.
(źródło: egustus.pl)
Kolejna zaleta której zawsze brakowało mi w moich dotychczasowych patelniach to odporna na wysoką temperaturę rączka która pozwala używanie patelni w piekarniku i nie nagrzewa sie podczas smażenia. Żaroodporna jest również pokrywka i jej uchwyt.
Patelnia nadaje się do każdego rodzaju kuchenek: elektrycznych, indukcyjnych i gazowych, chociaż dla mnie, posiadaczki i zwolenniczki gotowania na kuchenkach gazowych nie ma to większego znaczenia.
Godna uwagi jest 25 letnia gwarancja na równość dna oraz 2 letnia gwarancja na powłokę i uchwyty.
Przygotowywanie potraw w patelni WOLL szafir jest naprawdę przyjemnością a poza tym jest po prostu… ładna.
Przygotowałam już na recenzowanej patelni wiele potraw. Od wspomnianego wcześniej lecza…
… poprzez zupy (np. brokułową z kaszą jaglaną)
…aż po placuszki, naleśniki i kotleciki ( na zdjęciu kotleciki z kalafiora).
Potrawy podczas smażenia faktycznie nie przywierają, łatwo dają się przewrócić, patelnia fajnie trzyma temperaturę i szybko się nagrzewa. A dodatkowo łatwo się myje.
Czy patelnia ma jakieś wady? Powiem szczerze że nie dostrzegłam. Jest stosunkowo ciężka, ale jak dla mnie to zaleta.
Tak jak pisałam, czas użytkowania patelni przeze mnie jest jeszcze dość krótki, dlatego obiecuje zaktualizować wpis po kilku miesiącach. Jak na razie patelnia WOLL Szafir ma bardzo duże szanse stać się patelnią moich marzeń:)
3 Komentarze
Skomentuj