Co może być lepszego na zimny, deszczowy, lipcowy dzień? Miseczka ciepłej, pysznej zupy oczywiście. Ostatnio nie mogę się uwolnić od kalafiorów. Właśnie o tej porze roku są one najsmaczniejsze. Bielutkie, bez żadnych plamek, twarde i chrupiące. A do tego poniżej 5 zł za sztukę! Dziś pora na zupę kalafiorową, ale nieco inną. Ze sporą szczyptą curry i dodatkiem mleczka kokosowego, żeby było bardziej egzotycznie i wakacyjnie…
Składniki:
1 mały kalafior
4 małe ziemniaki
2 marchewki
Kawałek pora, selera i pietruszki
Pęczek koperku
1 łyżeczka curry
Szczypta sproszkowanego chilli
½ szklanki mleczka kokosowego z puszki
3 ziarna ziela angielskiego
2 listki laurowego
Sól, świeżo zmielony pieprz
Kalafior myjemy i dzielimy na różyczki. Do garnka z gotującą się wodą wrzucamy listki laurowe, ziele angielskie oraz pokrojone w kostkę lub plasterki marchewkę, ziemniaki, seler i pietruszkę (zupę można ugotować na przygotowanym wcześniej bulionie drobiowym). Gdy lekko zmiękną, dodajemy połowę różyczek kalafiora. Drugą połowę gotujemy w oddzielnym naczyniu na parze (maksymalnie 5 min.) i wrzucimy na końcu do zupy. Gdy warzywa będą miękkie dodajemy curry i resztę przypraw. Na koniec dodajemy mleczko kokosowe i gotujemy jeszcze parę minut. Zupę można zmiksować i na koniec wrzucić ugotowane na parze kalafiorki. Przed podaniem posypujemy obficie świeżym koperkiem.
5 Komentarze
Skomentuj