Niestety wszystko co dobre szybko się kończy L. Wróciliśmy z naszego ostatniego w tym roku wyjazdu, tym razem w nasze kochane Tatry… Czas wracać do pracy.
Po powrocie czekała na mnie w domu świeżo zakupiona książka z przepisami na domowe przetwory. Mój humor znacznie się poprawił gdyż uświadomiłam sobie, iż przede mną najlepszy czas na jesienne przetwory z warzyw, owoców i grzybów. W planach mam przetestowanie wielu ciekawych przepisów na przetwory których jeszcze nigdy nie robiłam np. jarzębinę do mięs i wędlin, konfiturę z aronii, nalewkę z bzu czarnego…
A nawiązując do mojego niedawno zamieszczonego posta o grapefruicie, podam dziś przepis na marmoladę grapefruitową wprost z mojej świeżutkiej książeczki*
3 duże grapefruity
6 szklanek cukru
4 szklanki wody
1/3 szklanki koniaku
Owoce ze skórkami drobno posiekać, zostawić pestki. Zalać 4 szklankami wody, wolno gotować 30 min., odstawić na noc. Następnego dnia wyłowić pestki, wodę z owocami zagotować, rozpuścić w niej cukier i gotować marmoladę bez przykrycia i mieszania 20 min. na silnym ogniu, potrząsając często garnkiem. Zrobić próbę – gdy kropla marmolady będzie tężała na zimnym spodeczku, jest już gotowa. Wtedy dodać koniak, wymieszać, przekładać do wysterylizowanych słoiczków, zamknąć. Pasteryzować 10 min.
|* T. Barowicz, J. Barowicz „Konserwowanie i przechowywanie żywności”
Ciągle jeszcze zapraszam do ankiety
1 komentarz
Skomentuj