Lubię gęste sosy ale nie zagęszczam ich białą, oczyszczoną i niezdrową mąką. Moim ulubionym „zagęszczaczem” są ugotowane i zmiksowane warzywa. Odkryłam ostatnio, że świetnie się do tego nadaje dynia. Nie dość że zagęszcza to jeszcze daje sosom delikatny, słodkawy smak i piękny pomarańczowy kolor. Dziś z racji ciągle trwającego Festiwalu Dyni poeksperymentowałam z nią trochę bardziej. Zrobiłam gałeczki z gotowanego drobiowego mięsa w sosie dyniowym właśnie. Ale żeby było jeszcze bardziej „dyniowo”, do gałeczek dodałam jeszcze startą, surową dynię i pestki dyni. Gałeczki wyszły przepyszne, super zdrowe i dietetyczne! Świetnie smakowały z surówka z kiszonej kapusty.
A oto przepis:
½ kg mielonego mięsa drobiowego (najlepiej z kurcząt z hodowli ekologicznej)
ćwierć średniej dyni
1 marchewka
1 ząbek czosnku
garść uprażonych pestek dyni
2 jajka „0″
1 czerstwa bułka
Sól, pieprz i inne przyprawy
1 łyżka masła
2 łyżki śmietanki 18%
świeży koperek do posypania
Do mięsa dodajemy namoczoną wcześniej bułkę, jajka, sól, pieprz i inne przyprawy. Ja do każdej potrawy z mięsem i nie tylko dodaje obficie kurkumę. Nie tylko dlatego że nadaje potrawom piękny, żółty kolor, ale również ze względu na właściwości kurkuminy która jest bardzo silny antyutleniaczem, ale o tym napisze w innym poście.
Marchewkę tarkujemy na dużych oczkach tarki, podobnie część dyni (ok. 1/3). Utarte warzywa, pestki dyni oraz zmiażdżony ząbek czosnku dodajemy do mięsa i mieszamy. Formujemy małe gałeczki które wrzucamy do gotującej się wody. Po kilku minutach do gotującej się wody dodajemy również resztę dyni pokrojonej w większe kawałki. Gdy gałeczki będą ugotowane a dynia się rozpadnie do sosu dodajemy łyżkę masła, śmietankę i jeszcze go doprawiamy. Podajemy posypane koperkiem.
Przepis dołączam do akcji „Festiwal dyni”
Dla wszystkich wielbicieli dyni polecam również książkę „Dynia na różne sposoby” w której znaleść można wiele ciekawych przepisów z dynią i jej krewniakami – cukinią, kabaczkiem, ogórkami i melonami w roli głównej. Więcej o książce TUTAJ.
Pingback: Festiwal Dyni - Podsumowanie 2009 « Bea w Kuchni