To miał by taki piękny, emocjonujący, sobotni wieczór… Mieliśmy jeść moje pyszne tartaletki, przynajmniej dwa razy wyskoczyć z fotela z okrzykiem gooool! W lodówce chłodził się szampan…
Mimo że emocji nie brakowało, tylko ONE nas nie zawiodły, małe, chrupiące, słodko kwaśne, pyszne.
Ciasto*:
100 g mąki kukurydzianej
100 g mąki pszennej razowej lub orkiszowej
50 g kubka bardzo drobnej kaszki kukurydzianej
1/4 szklanki nie rafinowanego, brązowego cukru (najlepiej drobnego )
1/2 łyżeczki soli
1/4 szklanki śmietany 18 %
100 g masła, pokrojonego na małe kawałki
2 żółtka
½ szklanki ekspandowanego amarantusa (poppingu) (moja inwencja).
Mieszamy suche składniki, po czym dodajemy kolejno masło, śmietankę i żółtka. Ugniatamy ciasto aż będzie miękkie i elastyczne. Wkładamy na ½ godz. Do lodówki. Następnie dzielimy ciasto na 10 kawałków. Z każdego formujemy placuszek, którego brzegi zaginamy i wypełniamy nadzieniem.
Nadzienie:
200 g truskawek
100g rabarbaru
Brązowy cukier ilość wedle uznania (niektórzy zapewne będą chcieli dodać go więcej, inni mniej.
Płatki migdałowe do posypania
Rabarbar oczyszczamy z zewnętrznej skórki, kroimy na plasterki o wielkości 0,5 cm, wrzucamy do garnuszka z niewielką ilością wody i cukrem i gotujemy chwile do miękkości i utworzenia rabarbarowej konfitury. Truskawki kroimy w drobne kawałki i również posypujemy drobnym, brązowym cukrem. Podgotowany rabarbar z cukrem mieszamy z truskawkami.
Piekarnik nagrzewamy do 200 st C. Wstawiamy tartaletki i pieczemy ok. 35 minut – brzegi powinny być rumiane.
Przed podaniem można posypać płatkami migdałowymi.
* Przepis na ciasto na tartaletki pochodzi z bloga Liski z White plate.
3 Komentarze
Skomentuj