Mimo iż jestem gorącą zwolenniczką spożywania warzyw i owoców lokalnych, sezonowych, które wyrosły w naszym klimacie i szerokości geograficznej, nie mogę się obejść bez daktyli. Kocham je miłością wielką bo w rzeczy samej są to cudowne owoce. Smakują jak najprawdziwsze krówki, są naturalnie słodkie, doskonale zastępują cukier… Ponieważ zawierają dużo błonnika, zapobiegają zaparciom. Co ciekawe zawierają dużo salicylanów, substancji obecnych m.in. w aspirynie, dzięki czemu zapobiegają zakrzepom i zwalczają stany zapalne. Ze względu na ich wysoką kaloryczność należy jeść je oczywiście z umiarem.
Ja najchętniej podgryzam je ot tak, w całości, ostatnio zaś w moim domu hitem są kulki daktylowo -kokosowe zrobione z wcześniej namoczonych i zmiksowanych daktyli i wiórków kokosowych. Czasem do masy takiej dodaje również orzechy lub migdały. Wczoraj z daktylowo-kokosowej masy zrobiłam spód do sernika.
Wegański sernik kokosowo – daktylowy
300 g suszonych daktyli bez pestek
200 g orzechów włoskich lub migdałów
200 – gramowe opakowanie wiórków kokosowych
1 puszka mleka kokosowego, najlepiej ekologicznego (te nie ekologiczne nafaszerowane są szkodliwymi konserwantami, np. pirosiarczanami)
1 dojrzały banan
2 łyżki syropu z agawy lub miodu
2 łyżeczki agaru w proszku
Daktyle zalewamy gorącą wodą i moczymy min. ½ godziny. Orzechy wrzucamy do malaksera i rozdrabniamy, dorzucamy odsączone z wody daktyle, ponownie miksujemy aż powstanie jednolita masa, na koniec sypiemy 1/3 opakowania wiórek kokosowych i ponownie mieszamy. Daktylowo-orzechowo- kokosową masą wykładamy spód tortownicy o średnicy 22 cm.
Mleko kokosowe wlewamy do garnka, 2-3 łyżki odlewamy do blendera i miksujemy z bananem. Resztę zagotowujemy w garnuszku z 2 łyżkami syropu z agawy i 2 łyżeczkami agaru (wsypujemy go do zimnego jeszcze mleka i dokładnie mieszamy aby nie było grudek). Gdy mleko się zagotuje dodajemy zmiksowanego banana oraz pozostałą ilość wiórek kokosowych. Gotujemy jeszcze chwile, mieszamy, po czym zdejmujemy z ognia i pozostawiamy do lekkiego przestygnięcia. Wlewamy do tortownicy na masę daktylową. Wkładamy do lodówki na parę godzin.
Sernik jest naprawdę pyszny. Słodki spód daktylowy równoważony jest przez mało słodką część z mleka kokosowego. Polecam go szczególnie dla wegan, ale również dla osób na diecie bezmlecznej i bezglutenowej.
5 Komentarze
Skomentuj