Ziemniaki uwielbiam pod każdą postacią i bardzo ubolewam że ich nadmiar w diecie (podobnie jak innych psiankowatych) nie jest zbyt korzystny. Zimową porą najchętniej jadam pieczone, np. w towarzystwie innych warzyw i orzechowego pesto. Jeśli zaś mam niewiele czasu bardzo chętnie przygotowuje ziemniaczane puree. Kiedyś ziemniaczana papka lądowała na mym talerzu jako dodatek do kotleta, dziś jest odrębnym, prostym i sycącym daniem. Można je przygotować na wiele sposobów i z różnymi dodatkami, ja najbardziej lubię z dodatkiem kurkumy i oleju kokosowego. To puree to jedno z moich comfort food. Niektórzy na smutki sięgają po czekoladę lub lody, ja obieram ziemniaki, gotuję i rozgniatam na miękko, dodaję oleju kokosowego (zamiast masełka) i… odpływam. W moim puree kurkuma nie tylko nadaje piękny złoty kolor który pobudza apetyt. Nie każdy wie że jest to przyprawa o właściwościach rozgrzewających, przeciwzapalnych i przeciwbakteryjnych, jest więc nieodzownym składnikiem większości moich zimowych dań. A oto przepis na moje ulubione puree ziemniaczane.
Składniki:
(na 2 porcje)
- 4 spore ziemniaki
- 2 -3 ząbki czosnku
- ½ szklanki mleka ryżowego
- ½ łyżeczki kurkumy
- 1 łyżka oleju kokosowego
- ¼ łyżeczki soli
- Świeżo zmielony pieprz
- 1 pokrojona w drobna kostkę i uduszona na oleju cebulka (opcjonalnie)
Wykonanie:
Ziemniaki obieramy, myjemy i kroimy w większą kostkę. Zalewamy wodą tak, aby tylko zakryła ziemniaki. Dodajemy sól, obrane ząbki czosnku. Gotujemy do miękkości. Odlewamy wodę, wlewamy mleko ryżowe i olej kokosowy, wsypujemy kukrumę (lub masło) rozgniatamy tłuczkiem, aby uzyskać efekt gładkiej jak aksamit struktury można jeszcze zmiksować ręcznym blenderem. Najlepsze jest na gorąco. Można dodać uduszoną wcześniej cebulkę. Smacznego!
Pingback: Olej kokosowy - Opinie, właściwości, zastosowanie, cena, gdzie kupić, kalorie