Żar leje się z nieba. Po pracy (która jak to w słoneczny piątek bywa, dłuży się niesamowicie) wsiadamy do samochodu. Jedziemy za miasto nad rzekę. Siedząc na pomoście delektujemy się słońcem zapachem koniczyny, kumkaniem kumaków w starorzeczu oraz jedzonkiem spakowanym w pospiechu: chłodnym arbuzem, prostą sałatką z pomidorków koktajlowych i bazylii oraz tymi oto „bułeczkami”.
Prawdę mówiąc nie jestem pewna czy „bułeczki” to odpowiednie dla nich określenie. Niektórym z Was z pewnością bardziej przypominać mogą placuszki bądź kotleciki. Ja jednak najczęściej jem je w towarzystwie sałatki lub zupy, dlatego lubię mówić o nich bułeczki. Ostatnio zyskały jeszcze jeden przydomek: piknikowe, bo zabieram je niemal na każdy letni wypad za miasto. Są naprawdę smaczne i banalnie proste w przygotowaniu, wystarczy ugotowane i rozgniecione ziemniaki zmieszać z ekspandowanym amarantusem dodać przyprawy i ulubione dodatki ( u mnie suszone pomidory, czarne oliwki i bazylię) i gotowe. Mam nadzielę że Wam również przypadną do gustu.
Amarantus wyjątkowo dobrze komponuje się smakowo z ziemniakami. Jego dodatek do bułeczek sprawia, że są niezwykle odżywcze, gdyż nasiona tej rośliny zawierają najwięcej spośród wszystkich zbóż białka, oraz ogromne ilości makro i mikroelementów (najwięcej żelaza i magnezu). „Bułeczki” miały swój debiut na moich pierwszych warsztatach bezglutenowych a przepis pochodzi z książki: „Amarantus: smacznie i zdrowo” autorstwa Grażyny Konińskiej i Waldemara Sadowskiego.
Składniki:
• 4 ziemniaki ugotowane na puree
• 3 szklanki amarantusa ekspandowanego + ½ szklanki na obtoczenie bułeczek
• parę drobno pokrojonych pomidorów suszonych
• kilka czarnych oliwek drobno pokrojonych (opcjonalnie)
• 1 czubata łyżka mielonego siemienia lnianego zalana 3 łyżkami ciepłej wody
• sól, pieprz
• 2 ząbki czosnku
• 1 łyżka oleju lub oliwy z oliwek
• mieszanka włoskich przypraw: oregano, zioła prowansalskie, bazylia
Wykonanie:
1. Obrane ziemniaki kroimy w grubszą kostkę zalewamy wodą tak, aby tylko je przykryła, wsypujemy sól, wrzucamy 2 ząbki czosnku i gotujemy do miękkości.
2. Ugotowane ziemniaki rozgniatamy za pomocą tłuczka, dodajemy pokrojone suszone pomidory oliwki , oliwę, zioła i przyprawy, oraz siemię lniane. Na koniec wsypujemy amarantus i wszystko zagniatamy na coś w rodzaju ciasta.
3. Z ciasta formujemy niewielkie bułeczki wielkości mandarynki, obtaczamy je dodatkowo w amarantu się i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
4. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190St C ok. 20 min.
5. Najsmaczniejsze są na ciepło!
2 Komentarze
Skomentuj