Lubię przebywać na działce moich rodziców. Szczególnie w gorące dni. Lubię chodzić boso po świeżo podlanej trawie, pomagać mamie wybierać ogórki i cukinie na przetwory, ocierając stopy o szorstkie liście; obrywać porzeczki: jedna do koszyka, jedna do buzi:) …
Uwielbiam letnie zapachy ogrodu. Ostatnio dominuje tu zapach kopru. Nic dziwnego, zrywamy go ostatnio ogromne ilości, głównie do kiszenia ogórków. Ale wczoraj postanowiłam wykorzystać go do czegoś innego…
Naszła mnie ochota na chleb koperkowy. Lekki, aromatyczny, idealny na kanapki z świeżo zerwanym pomidorem i cebulką, na przekąskę na działce.
Kiedy jesienią zeszłego roku znalazła ten przepis na Pracowni Wypieków, pierwszy raz upiekłam go z koprem suszonym, ale nie był tak aromatyczny. Obiecałam sobie, że jak tylko nadejdzie koperkowo – ogórkowy sezon, zrobię go ze świeżym i to z podwójną ilością! I obietnicy dotrzymałam.
Składniki:
400 g mąki pszennej chlebowej
280 g wody
1,5 łyżeczki soli
6 g świeżych drożdży
1 łyżka posiekanego świeżego koperku (dałam dwie kopiaste)
Wszystkie składniki wymieszać ze sobą i odstawić w misce w ciepłe miejsce na 12-18 godzin. Następnego dnia wyłożyć ciasto na stolnice, złożyć je dwukrotnie na pół i przełożyć do koszyczka do wyrastania chleba wyłożonego obsypaną mąką ściereczką. Ja piekłam chleb w garnku rzymskim, więc ciasto przełożyłam od razu do garnka wysmarowanego masłem i obsypanego otrębami.
Odstawić na 30 min. Po tym czasie nastawić piekarnik na 230 st. C i wstawić garnek do zimnego piekarnika. Należy pamiętać, że stosując garnek rzymski, należy go przed włożeniem ciasta wymoczyć 15 min w wodzie. Po ½ godz. Zmniejszyć tem. Do 210 i piec kolejne ½ godz. Az skórka się zarumieni.
3 Komentarze
Skomentuj