https://cbt20.fk.uns.ac.id/terbaru/https://djpen.kemendag.go.id/papamama/demo/http://ct.if.unsoed.ac.id/menang/
https://karanganbungacilacap.com/https://17slotgacor.com/https://masakannusantara2024.blogspot.com/https://chord2024.com/
Malinowy dżem słodzony daktylami oraz parę słów o kooperatywach spożywczych | Ekoquchnia

zdrowo, pysznie i ekologicznie…

  • Zdrowo - EKO Quchnia

  • Pysznie - EKO Quchnia

  • Ekologicznie - EKO Quchnia

  • To EKO Quchnia

Malinowy dżem słodzony daktylami oraz parę słów o kooperatywach spożywczych

| 0 komentarzy

Dziś obiecany  dawno przepis na dżem malinowy  z daktylami , ale najpierw chciałabym obalić pewien mit. Mit mówiący o tym, że żywność ekologiczna jest dużo droższa od konwencjonalnej.  Otóż nie moi mili. Nawet w dzisiejszych trudnych czasach można się tak zorganizować, aby nawet ekologiczne, uprawiane bez udziału nawozów sztucznych i  chemicznych środków ochrony roślin  warzywa i owoce kupować  dużo taniej. Jak to zrobić?  Skrzyknąć parę osób którym również zależy na produktach lokalnych, dobrej jakości i zorganizować kooperatywę spożywczą

Kooperatywa to grupa ludzi którzy robią wspólne zakupy bezpośrednio u rolników i producentów. W związku z tym że są to najczęściej zakupy w większych, hurtowych ilościach, oraz  że omija się  w ten sposób przeróżnych pośredników , produkty są dużo tańsze niż te kupowane w supermarkecie lub nawet na giełdzie warzywnej. Uczestnictwo w takiej kooperatywie to same korzyści. Przede wszystkim  ekonomiczne, gdyż dzięki temu można wiele zaoszczędzić (marże nakładane na produkty ekologiczne są ogromne). Wspierając lokalnych rolników  przyczyniamy się do rozwoju regionu a także do ochrony środowiska poprzez zmniejszenie ubocznych skutków transportu produktów na duże odległości.

W całej Polsce powstaje coraz więcej takich kooperatyw. Poszperajcie trochę w necie, popytajcie znajomych, może  i w Waszym mieście też funkcjonuje tak grupa, bo na przykład w moim rodzinnym Białymstoku istnieje.  Jak tylko  się o tym dowiedziałam, zgłosiłam się gdzie trzeba i dzięki temu nabywam po niskich cenach eko produkty i taką na przykład malinę dostałam za 5 zł za kilo, dacie wiarę?:)

A co zrobić z 10 kilogramami ekologicznej maliny? Po pierwsze jak najwięcej zjeść na surowo, po drugie przerobić  na konfiturę. Doskonałą do herbaty w zimowe wieczory gdy doskwiera przeziębienie, ale ponieważ konfiturki co prawda lubię ale cukier w nadmiarze niekoniecznie, zainspirowana przepisem z bloga Smakoterapia, postanowiłam posłodzić go daktylami.

http://smakoterapia.blogspot.com/2012/07/sodkie-maliny-na-zime-bez-cukru.html

Składniki:

2,5 kg malin

15 daktyli (lub więcej jak kto woli)

½ szklanki brązowego cukru (opcjonalnie, jeśli maliny nie są dość słodkie)

Maliny wrzucamy do garnka z grubym dnem i dolewamy odrobinę wody. Zagotowujemy na średnim ogniu aż puszczą sok i utworzy się piana którą możemy zebrać ale ja tego nie robię. Wrzucamy pokrojone w paseczki daktyle i dalej gotujemy na mniejszym ogniu często mieszając.  W miarę potrzeby dodajemy cukier. Gotujemy około godziny. Czas gotowania możemy skrócić lub wydłużyć. Im dłużej tym konfitura słodsza i gęstsza.  Gorące konfitury przekładamy do czystych, wyparzonych słoiczków które mocno zakręcamy i ustawiamy do góry dnem .

Po trzecie: zrobić nalewkę, ale o tym na tym blogu pisać nie będę:)

PS. Etykieta na słoiczku pochodzi z bloga http://codzisjemymamo.blogspot.com/

 

Dodaj komentarz

Wymagane pola *.