Jak już wcześniej pisałam, kakao pijemy codziennie. A wszystko zaczęło się od wyczytanej przez nas informacji, ze jest ono jednym z najbogatszych źródeł magnezu i antyoksydantów. Niestety ostatnio znalazłam w Internecie informację która bardzo mnie zmartwiła.
Okazuje się że kakao w proszku oraz czekolady w sklepach są najczęściej przetworzone z wykorzystaniem „metody holenderskiej”, co oznacza, że produkty te wraz z dodatkiem rozpuszczalników są podgrzewane do temperatury 150oC, niszcząc tym samym większość substancji odżywczych i antyoksydantów.
Inaczej jest w przypadku kakao organicznego, które występuje w postaci proszku z surowych ziaren które przetrzymywane były w warunkach, gdzie temperatura nigdy nie przekroczyła 40oC, a dzięki temu wszystkie wrażliwe na ciepło witaminy, minerały i antyoksydanty pozostały nietknięte.*
Dlatego też pierwszą rzeczą którą zaczęłam szukać na półkach sklepu ze zdrowa żywnością, który to dziś odwiedziłam, było organiczne kakao. Wybrałam kakao EL CEIBO, produkowane w Boliwii, posiadające znaczek fairtrade (sprawiedliwy handel). Na opakowaniu nie ma dokładnych informacji na temat procesu produkcji, nie mam więc 100% pewności czy wysoka temperatura nie zabiła większość cennych składników. Porównując je jednak z konwencjonalnym kakao, kolor tego organicznego jest znacznie jaśniejszy, co może świadczyć że nie było poddawane wysokiej temperaturze. Jest również bardziej smaczne od tego które piłam dotychczas, bardziej delikatne.
Poza tym okazuje się, że drzewa kakaowca w konwencjonalnych uprawach są silnie opryskiwane pestycydami. Ziarna kakaowca mają szczególna zdolność kumulowania tych toksycznych substancji. Kupując kakao ze znaczkiem fairtrade mam przynajmniej pewność że ziarna kakaowca pochodzą z upraw ekologicznych, wolnych od pestycydów. A co najważniejsze kupując je wspieram producentów z trzeciego świata.
*www.zdrowejedzenie.blox.pl
3 Komentarze
Skomentuj