Dziś, z okazji akcji kulinarnej „Slowfood, czyli stop fastfoodyzacji”, pora na kolejną, regionalna potrawę z mojego rodzinnego Podlasia, a mianowicie babkę ziemniaczaną. Nie bez przyczyny wybrałam potrawę o tak wdzięcznej nazwie właśnie w Dniu Kobiet :). „Charakter województwa podlaskiego oraz jego tradycje sprawiają, że tutejsza kuchnia charakteryzuje się bogatym asortymentem tanich i prostych produktów z ziemniaka”…
Podstawą babki ziemniaczanej są utarte na tarce ziemniaki, zapieczone z dodatkiem podsmażonej cebulki z boczkiem, ziołami i odrobiny mąki. Jednak jak wiele kucharek, tak wiele modyfikacji i możliwości dodawania przeróżnych dodatków. Ja najczęściej dodaję podsmażane pieczarki, tartą marchewkę, czasem słodką kapustę (nie dodaję zaś boczku). Podawać ją można z różnymi sosami, surówkami lub po prostu ze szklanką mleka.
Przygotowane na babkę ziemniaki z dodatkami można umieścić w jelicie wieprzowym. Wówczas otrzymamy kiszkę ziemniaczaną – kolejny regionalnych rarytas Podlasia.
Babka ziemniaczana to potrawa dziecinnie prosta, ale nawet proste rzeczy można zrobić po mistrzowsku. Stąd odbywające się w Supraślu niedaleko Białegostoku, co roku pod koniec maja, Mistrzostwa Świata w Pieczeniu Kiszki i Babki Ziemniaczanej. Jak dotąd niedoścignioną mistrzynią jest pani Dżenetta Bogdanowicz, która zaprasza do swego tatarskiego gospodarstwa agroturystycznego „Tatarska Jurta” w Kruszynianach. Jej innym specjałem jest pierekaczewnik, jedna z charakterystycznych potraw kuchnii tatarskiej. Pani Dżenetta organizuje nawet kursy pieczenia pierekaczewnika, na które zamierzam się kiedyś zapisać. Ale przejdźmy do naszej dzisiejszej bohaterki – babki.
Składniki;
2 kg ziemniaków (oczywiście najlepiej BIO)
2 duże cebule
4 grubsze plastry boczku (w wersji oryginalnej przepisu, ja nie dodaje)
25 dag pieczarek
2 wiejskie jaja
2 łyżki mąki
2 łyżki bułki tartej
Sól, pieprz, majeranek
Ziemniaki tarkujemy na tarce lub (wersja mniej slow) przeciskamy je przez sokowirówkę, po czym łączymy sok z ziemniaka z powstałymi „wiórami” (część soku odlewamy). Pokrojone pieczarki podsmażamy na oliwie z cebulką. Jeśli dodajemy boczek, robimy z nim podobnie. Dodajemy do ziemniaków. Podobnie jak jaja, mąkę i przyprawy. Dokładnie mieszamy. Blaszkę do pieczenia, lub żaroodporne naczynie smarujemy masłem i wysypujemy bułka tartą. Wlewamy ziemniaczana masę. Na wierzch kładziemy kilka wiórek masła. Pieczemy przez 1,5 godziny w tem. 180 st.
Pychota!
5 Komentarze
Skomentuj