Kiedyś bardzo ubolewałam nad tym, że urodziłam się w styczniu. W szkole podstawowej moje urodziny najczęściej wypadały w ferie zimowe. Nie mogłam więc przynieść do klasy cukierków i poczęstować nimi dzieciaków, a one nie śpiewały mi sto lat. Zazdrościłam dzieciom urodzonych wiosną lub latem którym rodzice urządzali cudowne przyjęcia na świeżym powietrzu z pysznym tortem ze świeżymi truskawkami.
W szkole średniej, gdy rozpoczynała się moda na „grille” ubolewałam że nie mogę zaprosić na urodzinowego grilla znajomych. Trudno o wesołą zabawę przy kilkunastostopniowym mrozie (bo kiedyś to były prawdziwe zimy).
Na studiach zaś moje nieszczęsne urodziny wypadały najczęściej podczas sesji zimowej i jakoś nie miałam ochoty na organizację urodzinowych imprez pogrążona w amoku zakuwania.
Dopiero po wielu latach doceniłam ten „dar” jakim są urodziny w styczniu. Okazuje się że jest to jeden z milszych dni w miesiącu który mógłby konkurować jedynie z listopadem jeżeli chodzi o najbardziej znienawidzony przeze mnie okres w roku. A tak są życzenia, są prezenty, a co 5 lat, tzn wtedy, kiedy mój wiek kończy się na „0” lub na „5” jest też huczna impreza z przyjaciółmi. Tak też było i w tym roku. A jednym z milszych wspomnień po owym przyjęciu jest ta oto sałatka. Jeśli poszukujecie inspiracji na dania na karnawałowe prywatki, ten przepis na pewno się Wam spodoba. Podsuwam pomysł na sałatkę z pieczonych patatów, czarnej fasoli z kolendrowym dressingiem.
Sałatka jest pyszna , przypadnie do gustu szczególnie wielbicielom kolendry która daje tu wyraźny akcent smakowy. Potrawa cieszy nie tylko podniebienie ale też oko. Bo czyż nie jest miło zjeść coś tak kolorowego w szary zimowy dzień?:)
Składniki:
2 puszki czarnej fasoli (lub 3 szklanki ugotowanej)
2 małe czerwone cebule
2 szklanki zielonej fasolki szparagowej
3 duże pataty przekrojone na pół i upieczone
sól, świeżo zmielony pieprz
dressing:
2 małe doniczki świeżej kolendry
1/4 szklanki octu jabłkowego
1/2 szklanki oliwy z oliwek
3-4 łyżki syropu z agawy
3 ząbki czosnku
1 płaska łyżeczka soli
1/2 łyżeczki sosu tabasco
Wykonanie:
1. Zaczynamy od wykonanie dressingu: wszystkie składniki umieszczamy w kielichu robota kuchennego i miksujemy, doprawiamy jeśli jest taka potrzeba (zostawiamy kilka listków kolendry do ozdoby).
2. Do dużej miski wsypujemy fasolę (jeśli jest z puszki odcedzamy płyn i płuczemy pod bieżąca wodą na sitku), pokrojoną w kostkę czerwoną cebulą, ugotowaną zieloną fasolkę szparagową. Mieszamy wszystko z dressingiem. Na koniec dodajemy pokrojone w kostkę upieczone wcześniej słodkie ziemniaki i delikatnie jeszcze raz mieszamy. Przed podaniem schładzamy przynajmniej godzinę w lodówce.